Prezio z Żoliborza dał się sfotografować w czapce Drumpfa, w której wygląda dokładnie tak samo, jak obecny – że się tak nieprzystojnie wyrażę – prezydent USA, czyli jak goła dupa zza krzaka, tyle że sztucznie uśmiechnięta. Czapka z napisem „Make America Great Again” ma dość niezwykłe właściwości, jako że zdaje się zawsze lądować nieomylnie na czaszkach matołów.
Obok Jarkolissimusa siedzi Matthew Tyrmand, syn pisarza Leopolda Tyrmanda. Trudno zgadnąć, z czego Mateusz się tak cieszy, ale na szczęście takiej samej czapki nie przywdział. Jeśli Kaczor liczy na to, iż czapka wyjedna mu u Drumpfa jakoweś względy, to się głęboko myli. Obersturmbannfueher w Białym Domu nie ma czasu na takie głupoty, gdyż jest całkowicie zajęty rozwalaniem Ameryki oraz bombardowaniem przypadkowo wybranych celów w równie przypadkowo wybranych częściach świata. W tej sytuacji dodatkowe rozwalanie Polski za bardzo go nie interesuje, tym bardziej, iż jego doradcy na pewno już mu donieśli, że w dziele tym PiS-dowcy nie potrzebują żadnej pomocy.
Gallus Anonymus Americanus