Irlandzki gwiazdor rocka, Bono, w czasie przemówienia w amerykańskim Kongresie wymienił Polskę i Węgry jako przykłady niebezpiecznego dla całej Europy hipernacjonalizmu, tym samym przypominając amerykańskim posłom, gdzie się te kraje znajdują i dlaczego w ogóle są. Ten niecny atak na Polskę mógłby być groźny, gdyby nie to, że nadwiślańska władza posiada liczne narzędzia rażenia realnych i zmyślonych wrogów, szczególnie tych zagranicznych.
Jednym z tych narzędzi jest kanapkożerny buldog w osobie posłanki Krystyny Pawłowicz. Buldog został spuszczony z prezesowskiej smyczy i ukąsił Bono stwierdzeniem, że „pieśniarz” odezwał się w sprawie Polski, ale nie powinien, bo nic nie wie. Jednak, zdaniem buldoga, zrobił przypadkowo PiS-owi przysługę, bo przypisanie mu hipernacjonalizmu to komplement, a nie krytyka.
Z niepotwierdzonych jeszcze informacji wynika, że posłanka Krycha, zbulwersowana atakiem muzykanta z Irlandii, nosi się z zamiarem stworzenia własnej grupy rockowej, której będzie „frontalną szczekaczką”, czyli główną solistką. W skład nowej formacji wejdą ponadto: Zbigniew Ziobro – walenie na ślepo, czyli perkusja, minister Brzęczyszczykiewicz – jałowe pianie, czyli wokalista pomocniczy, minister Gliński – ponuractwo, czyli gitara basowa. Dodatkowo ma zostać zatrudniony Antoni Macierewicz, który będzie się zajmował efektami pirotechnicznymi.
Zespół będzie się nazywał TKM (Teraz Kurwa My), co jest o tyle uzasadnione, że ta krótka fraza wyraża zwięźle całą filozofię rządzenia obecnej ekipy. Gotowe są już rzekomo dwie nowe aranżacje rockowe nieśmiertelnych przebojów: „Góralu, czy ci nie żal” oraz „Czterej z drągiem za pociągiem”. Krycha ma też zaśpiewać nowy, w większości autobiograficzny oraz anglojęzyczny utwór pt. „Sejm Sandwich Blues”.
Gallus Anonymus Americanus
No bez jaj. Przeciez ten babsztyl wie o muzyce tyle, co ja o chirurgii mozgu. Nazwala go „piesniarzem”, co Bono powinien przyjac jako komplement. Co do powstania zespolu TKM, genialny pomysl. Czekam na pierwszy koncert i zbieram zgnile pomidory do obrzucania solistki.